Ks. Jerzy Krawczyk wygłasza słowa pożegnania na pogrzebie śp. Krystyny

Pewna Jego miłości

Słowa pożegnania wygłoszone przez księdza Jerzego Krawczyka na pogrzebie Krystyny w Świdnicy, 11 października 2025

Żegnamy dzisiaj naszą wierną przyjaciółkę Krystynę Borowczyk, jak powiedziała Maria Grazia, ta przyjaźń trwa od 49 lat. Krysia należała do tych pierwszych. Służyła Ruchowi z całym oddaniem przez te wszystkie lata. Nie sposób wymienić tych wszystkich wydarzeń, spotkań, rekolekcji, pielgrzymek do Częstochowy, do Rzymu, wyjazdów do La Thuile, do Rimini, gdzie nam zawsze służyła z całym oddaniem jako tłumacz. Pozostawiła tyle przetłumaczonych książek, rekolekcji, spotkań. W ostatnim latach zaczęło brakować jej sił.

Mam przed oczami to ostatnie pożegnanie z Krysią, w poniedziałek 29 września, w liturgiczne święto Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała, kiedy jeszcze mogła mówić. Pamiętam jej ostatnie słowa: „Jestem spokojna i mam w sobie radość, przecież Jemu poświęciłam swoje życie Jeśli jest to wola Boga, to już do Niego odchodzę”. Była pełna pokoju, bo była w ręku Pana, któremu oddała swoje życie i który ją prowadził.

Jak powiedziała Adrianowi, naszemu odpowiedzialnemu: „Pan Bóg mi tyle w życiu dał, to czy teraz mam się złościć, że coś chce odebrać?”. Będąc wdzięczna za wszystko Panu Bogu, w czasie cierpienia, wydawała się bardziej szczęśliwa od osób, które wszystko mają, ale nie potrafią się cieszyć życiem.

Odeszła 3 października, o 4:00 w nocy, w pierwszy piątek miesiąca. Ufamy, że spoczęła przy sercu Pana, jako służebnica Pańska i Jego umiłowana Oblubienica.
Krysia 27.11.1993 roku złożyła profesję przystępując do Memores Domini, stowarzyszenia osób konsekrowanych na prawie papieskim Oto tekst przyrzeczenia Memores Domini: „Pewna wierności Boga, w Jego obecności i w obecności wspólnoty, proszę Jezusa Chrystusa, mojego jedynego Zbawiciela, aby pośród zmienności życia moje serce pozostało utkwione w Nim, gdzie jest wyzwolenie świata i prawdziwa radość. Powierzam to przyrzeczenie Dziewicy Maryi, Matce Kościoła, i proszę Ją o coraz większą miłość do ludu wierzącego”.

Pewna wierności Boga, Jego Miłości, żyła prośbą do Jezusa, aby jej serce wytrwało w Nim, pośród zmienności tego świata, którego prawem jest śmierć. Jezus Chrystus umarł i zmartwychwstał i jako jedyny pokonał śmierć, i daje wyzwolenie od śmierci, i obdarza łaską życia wiecznego, i prawdziwą radością.

Żyła prośbą do Maryi o coraz większą miłość do Kościoła. Oddając siebie dla Ciała Kościoła. Doświadczaliśmy tego na różne sposoby przez te wszystkie lata. Na końcu ofiarowała siebie w intencji pokoju i jedności.

Dziękuję Wszystkim Przyjaciołom z Wrocławia, Świdnicy a szczególnie z Memores Domini za wyjątkową opiekę nad Krysią w tych ostatnich miesiącach. To było widowisko miłości.

CZYTAJ TAKŻE: „Moją miłością jest Chrystus!”

„Czyż sensem życia jest żyć. Nie żyć – lecz umrzeć – i dać w radości to co mamy. To jest wdzięk, wolność, radość, wieczna miłość. (P. Claudel,Zwiastowanie Maryi). Nie ma większej miłości niż oddanie swojego życia dla Jezusa Chrystusa i Jego Kościoła.

Dziękujemy Ci, Krysiu, za Twoje wytrwanie do końca w Chrystusie. Dziękujemy za Twoją miłość do ludu Bożego. Dziękujemy za Twoje świadectwo wiary, które nas na nowo zjednoczyło. Dziękujemy za wszystko co nam dałaś. Pan już po ciebie przyszedł. Byłaś przygotowana. Ufamy, że jesteś przy Jego Sercu pełnym Miłości. On Jest nagrodą wieczną. Po trudach życia spocznij przy Sercu Jezusa w pokoju. Oręduj za nami u Niego. Amen.

ks. Jerzy Krawczyk