Ferie 2019. Ukochałem cię

Nic w życiu nie dzieje nie przez przypadek albo bez powodu. Wszyscy to znamy, ale czy mamy pełną świadomość tego, czym tak naprawdę jest życie?

Po co żyję? Jakie jest moje powołanie? Kim jestem? Jak mam być sobą tu gdzie jestem? Czy nie mogę być szczęśliwa wśród ludzi będąc sobą? Czy moje życie ma w ogóle jakieś znaczenie? Takie pytania zadawałam sobie po zakończeniu gimnazjum graficznego. Zdałam wszystkie egzaminy, oceny były miodzio, wszyscy się cieszyli i było super… ale czy na pewno...? Czułam się nienasycona, chciałam czegoś prawdziwego. Po raz drugi w życiu musiałam podjąć decyzję w jakim zawodzie chcę się kształcić. Wtedy główną rolę odgrywało pytanie: Jakie jest moje powołanie? Czas był ograniczony, a ja musiałam szybko wybrać. Data podjęcia decyzji zbliżała się, a ja wciąż nie miałam pojęcia co wybrać. Pewnego razu przyszła do mnie nauczycielka, zwróciła mi uwagę, że jeszcze nie wybrałam szkoły lub kierunku dalszego kształcenia się. Opowiedziałam jej całą sytuację i usłyszałam: potrzebują cię w pielęgniarstwie. Nie wiedziałam co powiedzieć, ale przystałam na to, z uczuciem, że wchodzę na obce mi pole bitwy.

Nadeszły wakacje i GS. Ja dalej czułam się pusta, bez sensu i zagubiona. Miałam nadzieję, że wakacje GS mnie rozbudzą, zawsze podczas gestów w Ruchu dzieje się coś pięknego. Niestety nie tym razem. Nie znalazłam żadnych odpowiedzi na moje pytania. Następnym przystankiem była pielgrzymka, na którą zaprosiła mnie Ania. Tym, którzy jeszcze go nie czytali, polecam moje świadectwo z pielgrzymki, aby jeszcze bardziej zrozumieć moje doświadczenie (zachęcam!).

Czułam się jak nowonarodzona, z nowymi możliwościami i nowym doświadczeniem. Po pielgrzymce zadawałam sobie pytanie: co mam zrobić żeby to czego doświadczam w Polsce, w Ruchu z przyjaciółmi, było możliwe, było wyczuwalne w moim życiu, było moim życiem? I tak sobie żyłam w pokoju i radości, z nowym spojrzeniem na życie. Dzięki codziennej ciszy, mogłam spojrzeć na swoją codzienność z ciekawością i z prostotą.

Nadszedł czas na - długo wyczekiwane przeze mnie - ferie GS. Było bardzo pięknie i chciałabym wam powiedzieć, że was kocham. Mogę was kochać, ponieważ zostałam ukochana. Nienawidziłam siebie, teraz mogę powiedzieć, że siebie akceptuję i że jestem szczęśliwa. Nie mogłam być szczęśliwa bez pokochania samej siebie, bez zauważenia tego, że jestem wartościową osobą.

Po pielgrzymce potwierdziło się to, że moim powołaniem jest pielęgniarstwo. Ksiądz Elia (prowadzący pielgrzymkę) bardzo mi w tym wszystkim pomógł. W jednej z naszych rozmów powiedział mi, że jestem jak święty Paweł, jestem potrzebna w Holandii, aby siać ziarno wiary i pomagać ludziom zarówno psychicznie jak i fizycznie.

Ferie GS uświadomiły mi jakie życie jest piękne, nie ważne gdzie jestem, czy jestem sama czy z przyjaciółmi, czy może ponad 1000 km od was, mogę być szczęśliwa. Ferie pokazały mi to, że nie muszę być taką jaką świat mi dyktuje, wystarczy to, że jestem naprawdę sobą. Na feriach zrobiliśmy sobie małą Szkołę Wspólnoty w pokoju z przyjaciółmi i z ludźmi, których widziałam pierwszy raz na oczy. Skończyło się to tak, że wszyscy się zaczęliśmy przytulać, rozstaliśmy się z uśmiechami przez łzy, które spływały nam po policzkach. Przez to zyskałam większą otwartość na ludzi mi nieznanych.

Dziękuję wam za to, że mogę być z wami. Dziękuję za to, że za każdym razem jak przyjeżdżam albo przylatuję te 1000 km, opiekujecie się mną i mnie wychowujecie. Dzięki wam, wiem jak naprawdę mogę żyć najbogatszą pełnią życia.

Karolina, Rotterdam (Holandia)