Pielgrzymka do Częstochowy 2019. Odpowiadanie na teraźniejszość

Szczególny czas, świeżość i towarzyszenie sobie nawzajem. Nawiązywanie przyjaźni bliskich i głębokich oraz patrzenie na szczęście i powołanie, które ma miejsce „tu i teraz”

Przed przyjazdem na pielgrzymkę przeżywałem oddalenie w relacji z Panem Bogiem. Nie pamiętałem o Nim, miałem kłopot z modlitwą i czułem się z tym źle. Przyjechałem na pielgrzymkę z wieloma intencjami, ale przede wszystkim pragnąc spotkać Go na nowo i odnowić naszą relację. Pielgrzymka była dla mnie czasem szczególnym. Ksiądz Elia wniósł w nią w tym roku bardzo dużo świeżości. Mogłem lepiej dostrzec charyzmat Ruchu działający w codziennym życiu – towarzyszenie sobie nawzajem w trudach codziennej drogi do Pana, wzajemną pomoc na tej drodze i w tym, aby stale sobie o Nim przypominać i zadawać pytania, które moglibyśmy pominąć.



CZYTAJ TAKŻE: PIELGRZYMKA DO CZĘSTOCHOWY 2019. MOJA HISTORIA ŻYCIA

Bardzo pomogła mi też proponowana przez Elię cisza, którą podejmuję nadal po pielgrzymce przez 10 minut każdego poranka. Pozwala mi ona wejść w dzień ze świadomością mojego powołania, a także dostrzegać Jego wpływ na codzienne wydarzenia. Podczas tych kilku dni nawiązałem przyjaźnie tak bliskie i głębokie, jakbym znał tych ludzi pochodzących z innych kultur i zakątków świata od zawsze. Na pielgrzymce uczyłem się, jak patrzeć na moje powołanie i jak nim żyć na co dzień – patrzeć jak na dążenie do szczęścia każdego dnia poprzez odpowiadanie na teraźniejszość, szukanie Chrystusa w towarzystwie (i z Jego pomocą), a także oddawanie Panu każdej okoliczności. Przede wszystkim jednak dała mi świadomość, że szczęście i powołanie ma miejsce „tu i teraz”, niezależnie od celów i planów, które nie wytrzymują próby czasu.

David, Kraków