Odwieczne pytania ponownie otwarte przez GPT*
Nello Cristianini i jego badania nad sztuczną inteligencją: „Maszyny przejęły pozycję władzy w społeczeństwie, ale wciąż ich nie rozumiemy (...)” (z wrześniowych „Tracce”)Sztuczna inteligencja, uczenie automatyczne, czat GPT, ludzki język. Nello Cristianini, rocznik 1968, powrócił na Meeting (po raz pierwszy gościł na nim w 2017 r.), aby opowiedzieć o ostatnich latach swojej pracy jako znawca sztucznej inteligencji profesor na Uniwersytecie w Bath w Anglii. A przede wszystkim o tym, co zebrał w swojej książce La scorciatoia [Skrót klawiszowy], w której, zwracając się do „nie-ekspertów w tej dziedzinie”, śledzi rozwój nowoczesnych systemów analizy języka naturalnego: ścieżkę, która w pewnym momencie przybrała nieoczekiwany obrót. „Tradycyjnym sposobem rozwiązywania problemów naukowych jest zazwyczaj dogłębne zrozumienie teorii, a następnie wydedukowanie z niej, co należy zrobić. Przez lata mówiliśmy: zbadajmy gramatykę, składnię, nauczmy się lingwistyki i innych aspektów ludzkiej inteligencji. Po rozwiązaniu problemu ludzkiego języka, myśleliśmy, że reszta będzie łatwa.... Ale to nie zadziałało”.
Dlaczego?
Nie mogę odpowiedzieć na to pytanie. Nasza znajomość lingwistyki nie pomagała nam w tłumaczeniu dokumentów. W końcu poddaliśmy się i zaczęliśmy robić coś prostszego i mniej ambitnego. W rzeczywistości skrót, który w tajemniczy sposób działa. To znaczy, używając statystycznych sztuczek, aby przewidzieć następne słowo w zdaniu i zdecydować, czy zdanie jest statystycznie wiarygodne.
Autouzupełnianie słów na telefonach komórkowych i komputerach działa w ten sposób. Działa również w tłumaczeniach tekstów. Nie jest doskonałe, przewidywanie statystyczne nigdy nie jest. Ale jest to system, który może przewidzieć, jaką książkę użytkownik kupi na Amazon lub jaki film będzie chciał obejrzeć na Tik-Toku lub YouTube. Łatwiej jest rozwiązać tak prosty problem niż rozwiązać wielką tajemnicę ludzkiego języka, której nikt nie rozumie od wieków. Oczywiście to drugie pozostaje celem naukowym. I kiedy zaczynaliśmy, było to rozsądne, ale w tej chwili wciąż jesteśmy daleko.
Droga na skróty.
My, ludzie, mamy tendencję do antropocentryzmu i dlatego oczekujemy, że maszyna będzie zachowywać się tak jak my, rozumieć świat w logiczny, wyraźny, rozważny i symboliczny sposób. Maszyna tego nie robi, podobnie jak inne zwierzęta: to my jesteśmy anomalią. Kot czy ślimak nie przeprowadzają żadnego wielkiego symbolicznego rozumowania, ale zachowują się zgodnie ze skojarzeniami i odruchami. A dziś robi to YouTube. Zaskakującą rzeczą - być może jest to odkrycie naukowe - jest to, że kiedy chcemy wygenerować ludzkie zachowanie, na przykład język, metoda statystyczna działa całkiem dobrze, podczas gdy lingwistyka - piękna, którą studiowałem z wielką miłością - nie może dać nam automatycznego tłumaczenia. Na czym jednak polega problem? W tym, że trzeba testować inteligentne algorytmy na wielu dokumentach, co wiąże się z kosztami. Potrzebujemy więc drugiego skrótu: zbieramy dane z Internetu. Trzecim problemem jest zrozumienie, czego chce użytkownik: zamiast pytać go bezpośrednio, obserwujemy jego zachowanie i wybory. Trzy skróty, które razem dają przepis na to, co napędza YouTube, GPT... Oczywiście jest to krótsza droga i nie rozwiązuje dużych problemów. Kiedyś ludzie myśleli: „Kiedy maszyny zaczną mówić, w końcu w pełni zrozumiemy ludzki język”. Zamiast tego dziś mówi GPT, ale nie uczy nas niczego o nas samych ani o ludzkim języku.
Czy sztuczna inteligencja jest zagrożeniem, czy też wyzwaniem, interesującą prowokacją?
Nie spędziłbym prawie trzydziestu lat pracując nad nią, gdybym nie uważał, że jest interesująca i przydatna. Może być niewłaściwie wykorzystana i dlatego należy ją dokładnie zrozumieć. Mówimy o czymś, co już zajmuje ważną pozycję w naszym życiu i w strukturze cyfrowej, z której korzystamy, ta technologia ma kontrolę, podejmuje ważne decyzje: jakie wiadomości czytamy, jakie filmy oglądamy, jakie e-maile blokujemy. Ma pewną władzę. To właśnie na tym poziomie mogą pojawić się problemy.
A interesująca prowokacja?
Od jakiegoś czasu słyszę, jak koledzy i studenci zadają odwieczne pytania: „Ale czym tak naprawdę jest istota ludzka? Co ze świadomością? Czym tak naprawdę jest inteligencja?". Nowa obecność sztucznej inteligencji kieruje nas do pytań, które zadawano wieki temu. To prowokacja, prawda?
A potem jest szansa: ile dobrych rzeczy można już zrobić? Ile osób ma dostęp do wiadomości i informacji online? Pomyślmy o Wikipedii. Wyciągnięcie wtyczki byłoby nie tylko niemożliwe, ale także głupie. I nieodpowiedzialne. Zaczynamy dawać wielu ludziom rzeczy, których nigdy nie mieli. Ale musimy to robić odpowiedzialnie i ustanawiać prawa, które zapobiegną naszej głupocie.
Mówiąc o tym świecie, który jest już rzeczywistością, powiedziałeś na spotkaniu: „Nazywamy «użytkowników» ludźmi, «przyjaciół» kontaktami, «treści» sztuką”. Jaka jest natura tej redukcji?
Chciałbym użyć jednego słowa: spojrzenie. Spojrzenie definiujące, spojrzenie władzy, spojrzenie maszyny. Życie pod ciągłym spojrzeniem maszyny zmienia nas. Przyjmowanie wyrażeń takich jak „użytkownik”, by opisać istotę ludzką, „treść”, by oznaczać jego pracę lub jej pomysłowość, by zdefiniować kontakt w książce adresowej jako „przyjaciela” lub grupę ludzi, którzy nigdy się nie spotkali, jako „społeczność”, to puste słowa, które mają wartość. Przyjrzyjmy się w tym kontekście Meetingowi, jak wiele osób pracuje za darmo z radością. To ta sama atmosfera, którą pamiętam, kiedy przyjechałem tutaj w 2017 roku. Ludzie, którzy mogliby być gdziekolwiek indziej w sierpniu, a zamiast tego chcą być tutaj: to jest społeczność. Nie „społeczność”. Z jakiegoś powodu zamiast tego przyjęliśmy punkt widzenia medium. Medium jest bardzo ważne, ale to tylko medium. W naszym przypadku liczy się punkt widzenia istot ludzkich.
CZYTAJ TAKŻE: Odwieczne pytania ponownie otwarte przez GPT
Co zakłóca taką mentalność?
Nie wiem, to nie jest łatwe. Ale nigdy nie chciałbym, żeby moje dzieci dorastały, identyfikując się jako „użytkownicy”. Być może odpowiedź dotyczy świadomości i kwestii tożsamości. Ale nigdy się nad tym nie zastanawiałem i nie będę się w to zagłębiał. Oczywiście jest tak, że jeśli pozostawimy pustkę, maszyny ją wypełnią, ale jeśli nasza kultura jest wystarczająco silna, by ją wypełnić, nie będzie miejsca dla samochodów. Może to jest droga.
*rodzaj sztucznej inteligencji umiejącej wygenerować naturalnie brzmiący tekst
#Ślady