Pierwszy i największy towarzysz drogi

Słowa księdza Giussaniego po śmierci księdza Francesco Ricciego

Wraz ze wszystkimi przyjaciółmi z Ruchu przeżywam stratę księdza Francesco Ricciego, pierwszego i największego towarzysza drogi. Autentyczność jego człowieczeństwa potwierdzona w dramatyzmie drogi życiowej, inteligentna wierność magisterium Piotra, a przez to żyjącej realnie nauce Kościoła, jego niezmordowany zapał misyjny dyktowany przez niewątpiwie prekursorskie ekumeniczne drżenie, a nade wszystko jego pełna pasji wizja nieugiętego przylgnięcia do osoby Chrystusa: to jest treść obecności, która poprowadzi wszystkie nasze dni, tak, że stanie sie także dla nas, wciąż prawdziwszą syntezą jego duszy, jak sam mi to wyznał tydzień temu, gdy widziałem go ostatni raz - na jego łożu śmierci:

„W pewnych dniach nie znajduję nic innego jak tylko mówić: o f i a r u j ę"