Fot. Agnieszka Kazun

Trwać razem na modlitwie za kapłanów

Odkąd zaczęła uczęszczać na spotkania GS [Młodzieży szkolnej] odczuwała pewien brak. Postanowiła zaproponować modlitwę za kapłanów swoim przyjaciołom. List studentki

Odkąd zaczęłam uczęszczać na spotkania GS [Młodzieży szkolnej] odczuwałam pewien brak. Zauważyłam, że nie ma księży w naszej wspólnocie i nie przychodzą nowi. Obserwując różne wspólnoty i to, że w spotkaniach biorą udział księża, zapragnęłam znaleźć w Krakowie księdza, który uczestniczyłby w spotkaniach GS. Pytałam różnych księży czy mogliby przyjść. Niektórzy przychodzili ale stwierdzali, że to nie dla nich, a inni od razu odmawiali. Było to dla mnie ważne by był ksiądz, który pomoże nam przeżywać rzeczywistość, a przede wszystkim odprawi dla nas Mszę świętą. Mamy Was, nasi cudowni kapłani ale przestraszyłam się, że kiedyś może Was zabraknąć. W tym roku zachęcona słowami księdza Jurka, który prosił, by modlić się za kapłanów oraz sprowokowana moim pragnieniem, zaproponowałam utworzenie Róży Różańcowej we wspólnocie GS i modlitwę za kapłanów i o nowe powołania kapłańskie, również dla naszej wspólnoty. Byłam zaskoczona, gdy 1/5 uczestników wakacji GS odpowiedziała na moje zaproszenie „tak”. Chcę Wam opowiedzieć jak działa nasza Róża. Każdy z młodych odmawia codziennie jedną dziesiątkę Różańca przez jeden miesiąc. Po tym czasie organizuję spotkanie i pytam, czy pojawiły się jakieś trudności i czy wszyscy chcą dalej kontynuować modlitwę. Po miesiącu część osób została, część zrezygnowała ale grupa została zasilona nowymi członkami. Chcę, by każdy mógł się zaangażować, więc nawet jeśli mogą zaoferować tylko jeden miesiąc modlitwy przyjmuję ich.

Chcę Wam powiedzieć o owocach, które już można zobaczyć.
W swoich świadectwach modlący się mówili, że:
- przez Różaniec odkryli sens modlitwy i już nie jest on tylko czynnością, którą nauczyli ich rodzice;
- pomimo trudu zawsze pamiętali o modlitwie;
- temat powołań kapłańskich oraz wartość tego sakramentu stała się im bliższa;
- widzą różnicę, gdy modlą się regularnie oraz to, że pomaga im to w utrzymaniu relacji z Panem Bogiem;
- cieszyli się tym, że jesteśmy w tej modlitwie razem;
- zaczęli się modlić do Ducha Świętego, o pomoc w modlitwie;
- z wielką radością chcą dalej uczestniczyć w tej modlitwie.

Ja sama też zadałam sobie pytanie, co mi daje ta modlitwa. Podzielam opinie innych osób. Na początku było mi trudno, odczuwałam lęk, że zostanę z tym wszystkim sama ale pojawiła się we mnie wielka radość. Moja relacja z Panem Bogiem też staje się lepsza i zaczynam bardziej doceniać dar Eucharystii. Odwiedzając grób księdza Giussaniego poleciłam mu naszą intencję. Mam nadzieję, że nasza prośba zostanie wysłuchana i już jestem wdzięczna za to, co otrzymuję.

CZYTAJ TAKŻE: LEKTURA MIESIĄCA. „NIESPOKOJNE SERCE. OPOWIEŚĆ O ŚW. RAFALE KALINOWSKIM”

Patrząc z perspektywy czasu już pojawili się kapłani chętni do współpracy ze wspólnotami GS i CLU w różnych częściach kraju. Trzeba dalej się modlić.

Z miłością,
Asia