Źródło: unsplash, Natalia Gasiorowska

Na drodze do wspólnego dobra

Kilka podstawowych kryteriów w obliczu drugiej tury wyborów prezydenckich 1 czerwca. Ulotka ruchu Komunia i Wyzwolenie

W obliczu nadchodzących wyborów prezydenckich w Polsce, jako osoby związane z Kościołem nie możemy pozostać bierni. Papież Franciszek przypomina, że katolik nie powinien „stać na balkonie życia”, lecz być jego aktywnym uczestnikiem. Nasza obecność w przestrzeni publicznej wynika z poczucia odpowiedzialności za rzeczywistość, którą współtworzymy. Źródłem tej odpowiedzialności jest spotkanie z Jezusem Chrystusem – Tym, który nadaje sens każdej sferze życia, również polityce. Jan Paweł II w czerwcu 1997 roku w Zakopanem zwrócił się z apelem do Polaków: „Brońcie krzyża, nie pozwólcie, aby Imię Boże było obrażane w waszych sercach, w życiu rodzinnym czy społecznym. Dziękujmy Bożej Opatrzności za to, że krzyż powrócił do szkół, urzędów publicznych i szpitali”.

Rada Konferencji Episkopatu Polski ds. Społecznych przypomina, że w sprawach wartości nienegocjowalnych, które dotyczą porządku moralnego, katolik nie może pójść na kompromis, dlatego z dzisiejszej perspektywy jeśli chodzi o rolę prezydenta, najistotniejsza jest ochrona porządku konstytucyjnego w zakresie wartości podstawowych i pytania czy przyszły prezydent sprzeciwi się liberalizacji życia publicznego w Polsce. Wśród kwestii, które powinny być uwzględnione podczas podejmowania decyzji wyborczych, wymienia: prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci; prawa rodziny opartej na monogamicznym małżeństwie osób przeciwnej płci; prymat rodziców w wychowaniu dzieci; wolność sumienia i wolność religijną; sprzeciwianie się budowaniu świata „tak, jakby Boga nie było”; wewnętrzny i zewnętrzny pokój oraz „etyczny kształt procesów gospodarczych”.

1. Polityka – przestrzeń świadectwa

Choć polityka nie jest źródłem zbawienia, nie może być nam obojętna. To przez nią kształtowana jest rzeczywistość, w której żyją nasze rodziny, społeczności i naród. Wybory prezydenckie są szczególnym momentem – wybieramy jedną osobę, która przez swoją postawę, decyzje i słowa będzie miała istotny wpływ na kierunek, w jakim podąży państwo. Dlatego głosowanie nie jest tylko prawem – to wyraz naszej roztropnej troski o dobro wspólne. Nie ma w tych wyborach idealnego kandydata, ale właściwą postawą jest nie absencja tylko głosowanie na tę osobę, która pełniąc urząd prezydenta najlepiej służyć będzie Polsce.

2. Partykularne interesy, sympatie a bezinteresowność i prawda

W podejmowaniu decyzji wyborczej nie powinniśmy kierować się jedynie emocjami, partykularnym interesem czy sympatią. Autentyczne rozeznanie opiera się na gotowości do bezinteresownej troski o drugiego człowieka i odwadze, by wybierać w świetle prawdy. Tylko tam, gdzie obecna jest prawda o człowieku – jego godności, wolności i przeznaczeniu – możliwe jest autentyczne budowanie społeczeństwa.

3. Wybór osoby, nie programu

Prezydent Rzeczypospolitej to nie tylko wykonawca programu, ale osoba, która – poprzez swój charakter, postawę moralną, umiejętność jednoczenia ludzi i odwagę do działania – może stać się znakiem nadziei lub źródłem podziałów. Dlatego nie wystarczy analizować deklaracji i obietnic. Trzeba patrzeć głębiej: na spójność życia, szacunek wobec godności ludzkiej, troskę o pokój społeczny i otwartość na dialog. Ważna jest bezinteresowność kandydata i bazowanie na prawdzie mającej odzwierciedlenie w realnych faktach.

4. Demokracja jako wyraz wolności

Choć w ostatnich latach wielu z nas mogło doświadczyć rozczarowania wobec sceny politycznej, nie możemy pozwolić, by zniechęcenie przerodziło się w bierność. Demokracja, mimo swoich ograniczeń, pozostaje narzędziem wyrażania wolności i odpowiedzialności obywatelskiej. Nasz głos – jeden z wielu – ma ponownie realne znaczenie. Rezygnacja z udziału w wyborach oznacza oddanie tej przestrzeni innym. Uczciwość wobec siebie i bliźnich domaga się zaangażowania.

5. Wspólnota – źródło siły i rozeznania

Nie jesteśmy sami. Nasze wybory dojrzewają we wspólnocie Kościoła, która przypomina nam, że życie społeczne nie kończy się na głosowaniu. Potrzebujemy siebie nawzajem, by wspólnie rozeznawać, wspierać się duchowo i wzrastać w odpowiedzialności za dobro wspólne. Dla tych, którzy pełnią służbę publiczną, wspólnota może być miejscem przyjaźni i formacji – przestrzenią, w której wzrastają w człowieczeństwie i uczciwości.

Niech ten czas stanie się dla nas okazją do duchowego dojrzewania, do rozmów i modlitwy, do weryfikacji własnego zaangażowania w rzeczywistość. Niech prowadzi nas nie lęk, ale nadzieja; nie cynizm, ale zaufanie; nie interes, ale miłość. Tylko tak będziemy w stanie budować wspólnotę zdolną do prawdziwej odnowy. Ten proces budowy w przestrzeni ziemskiej, społecznej wyraża się także przez udział w wyborach, zwłaszcza w tak krytycznych momentach naszych polskich dziejów.