fot. Wojciech Gryncewicz

„Ta droga powoduje, że wszystkie moje pragnienia odżywają na nowo”

Spotkaliśmy się z Marco we Wrocławiu w miejscu, w którym odzyskujemy człowieczeństwo (...). Dzieliliśmy się naszym doświadczeniem spotkania z charyzmatem ks. Giussaniego

Marco jest odpowiedzialnym za wspólnoty Ruchu w Polsce. Na koniec spotkania podsumował nasze wypowiedzi. Oto kilka refleksji:

Marco opowiadał nam o swoim spotkaniu z Enzo Picinini, który zginął w wypadku samochodowym 24 lata temu, i którego proces beatyfikacyjny już się rozpoczął na szczeblu diecezjalnym. Marco i Enzo spotkali się na Uniwersytecie w Bolonii, gdzie Enzo był odpowiedzialnym za wspólnotę. Dzięki niemu Marco odkrył chrześcijaństwo, które miało związek z każdym aspektem życia. Z tego doświadczenia zrodziła się przyjaźń. Rozumiemy to, czego pragniemy, kiedy to widzimy. Kiedy widzimy atrakcyjność chrześcijaństwa, to jedyną rozumną rzeczą jest przylgnąć do niego. Miejsce, za które powinniśmy być wdzięczni, ponieważ ono pozwala narodzić się na nowo, gdzie nie ma nudy, plotek, lamentowania. Miejsce, gdzie spotykamy się z prawdą. Nie uważajmy tego za oczywiste, bo świat wcale tak nie wygląda. Żywotność świadectw daje nam pewność, że to jest coś tak ważnego, czego nie możemy pominąć. To, czego pragniesz, czym żyjesz, piękno świata, wszystko to jest odniesieniem do Kogoś większego, a twoje serce jest punktem wyjścia.

fot. Karolina Szczupak

Marco opowiadał o najbardziej aktualnej rzeczy, która mu się ostatnio wydarzyła. Środkowe Włochy zostały ostatnio dotknięte wielką powodzią, niedaleko jego domu. „Wszystko zaczęło się niepozornie, ale w przeciągu kilku godzin, w nocy, zatonęło kilka miast. Nigdy wcześniej w naszym regionie nie doświadczono takich zniszczeń. Wiele miejsc jest totalnie zalanych jeszcze do teraz. W kilka godzin ludzie stracili mienie całego swojego życia. Co czują osoby tam mieszkające? Co czują osoby, które wszystko straciły? Co jest odpowiedzią na ten smutek? Czy jest miejsce, w którym można usłyszeć prawdę, a które nie boi się odpowiadać na takie trudne pytania?” Wtedy, gdy „coś co jest większe” nie staje się Obecnością, ktoś musi poszukiwać, rozmawiać i pytać, ale takie serce nie staje się dość mocne by pogłębić potrzeby.

CZYTAJ TAKŻE: Jubileusz. Coś, co nadaje życiu piękno

Marco odwołał się do wypowiedzi Janusza z Kamiennej Góry: „Ta droga powoduje, że wszystkie moje pragnienia odżywają na nowo”. Miejsce, w którym zostają rozbudzone wszystkie pragnienia, miejsce w którym rozpala się w nas pragnienia w zetknięciu z rzeczywistością. Nasze serce odczytuje pragnienia i dostrzega możliwość uzyskania odpowiedzi. Poprzez serce możemy zrozumieć rzeczywistość. Poprzez nasze serce w relacji do tego miejsca, do tej Obecności, możemy spotkać się z rzeczywistością. Przyjaźń jest drogą, poprzez którą Chrystus przychodzi i nas zaprasza. Nie jesteśmy już więcej sami. Przyjaźń jest sposobem, w którym Chrystus przychodzi i nas pociąga.

fot. Karolina Szczupak

Po Mszy Św. miała miejsce synteza. Marco zwrócił nam uwagę na trzy aspekty:
1. Oczywiście to nie jest oparte na rozumieniu wszystkiego, ale na poddaniu się tym działaniom, które stają się na naszych oczach. Pewna młoda dziewczyna z GS mi powiedziała w czasie obiadu: „Ja nie rozumiem wszystkiego, ale nie potrafię sobie wyobrazić życia w innym miejscu”.
2. Jak bardzo ważne jest mieć miejsce, w którym odbudujemy swoje człowieczeństwo.
3. Trudem jest wydanie osądu, szczególnie gdy jesteśmy sami i dlatego potrzebujemy przyjaźni. Ta przyjaźń niekiedy musi cię obudzić nawet, gdy to jest niewygodne. Na pewno przyjaźń może wyrywać nas z nicości i to jest narzędzie, które Bóg wybrał, aby nam pomóc. To jest droga, na której nasza wiara może wzrastać w naszej rzeczywistości.