Benedykt XVI wita się z młodymi

Spotkać coś, co odpowie na nasze oczekiwanie

Przemówienie księdza Juliana Carróna opublikowane w czasopiśmie Alfa Omega z okazji 26. Światowych Dni Młodzieży, które odbyły się w Madrycie w dniach 16-21 sierpnia
Julián Carrón

Kiedy myślę o dzisiejszym młodym człowieku, który otwiera się na życie, ogarnia mnie niezmierne rozczulenie: w jaki sposób odnajdzie się w tej pełnej możliwości i wyzwań wieży Babel, w jakiej przyszło mu żyć? Wystarczy pooglądać telewizję, wstąpić do księgarni lub kiosku, by zobaczyć rozmaitość opcji, jakie przed nami stoją. Wybór tej właściwej jest poważnym przedsięwzięciem. Lecz jeśli z jednej strony wzruszająco jest pomyśleć o chłopaku czy dziewczynie, którzy stoją przed podobnym wyzwaniem, to jeszcze bardziej zdumiewa mnie, że Ten, kto postawił nas w tej rzeczywistości, nie powstrzymał się przed podjęciem takiego ryzyka. Tak wielkiego, że gorszy
tych, którzy chcieliby oszczędzić go sobie i innym: dzieciom, przyjaciołom, uczniom. Lecz
Tajemnica nie rzuciła nas w przygodę życia bez wyposażenia nas w punkt orientacyjny: jest nim serce. W naszej epoce serce zostało sprowadzone do sentymentu, do stanu ducha. Ale wszyscy możemy rozpoznać we własnym doświadczeniu, że serce nie pozwala na taką redukcję, nie dostosowuje się do niczego. „Człowiek jest naprawdę stworzony do tego, co wielkie, dla nieskończoności. Nic innego nie wystarcza”, mówi Papież w swoim orędziu. A my dobrze o tym wiemy. Dlatego ten, kto poważnie traktuje swoje serce, stworzone do tego, co wielkie, otrzymuje kryterium do zrozumienia samego siebie i życia, do osądzania prawdy i fałszu każdej propozycji, która pojawia się w horyzoncie jego życia. „Oferuje się wam ciągle łatwiejsze propozycje, ale sami zdajecie sobie sprawę z tego, że okazują się zwodnicze, nie dają wam spokoju ani radości”. Czy jest coś, co dorównuje naszym najgłębszym potrzebom, co może odpowiedzieć na naszą tęsknotę, wielką jak nieskończoność? Wielu ludzi odpowie, że coś takiego nie istnieje, patrząc na rozczarowanie, jakiego tak wiele razy doświadczali, gdy pokładali nadzieję w czymś, co musiało ich zawieść. Ale nikt z nas nie może wyzbyć się nadziei. Czy to oczekiwanie jest irracjonalne? A jeśli tak, to dlaczego mamy nadzieję? Ponieważ jest to coś najrozumniejszego: nikt z całą pewnością nie może nas zapewnić, że to nie istnieje. Ale odkryjemy, że to istnieje, tylko, jeśli będziemy mieli możliwość spotkać coś, co odpowiada naprawdę na nasze oczekiwanie. Jak pierwsi uczniowie, którzy spotkali Jezusa: „Jeszcze nigdy nie widzieliśmy czegoś podobnego!”. Od kiedy ten fakt wkroczył w historię, nikt, kto się o nim dowiedział, nie mógł już ani nie będzie mógł pozostać spokojny. Cały sceptycyzm świata nie będzie mógł tego usunąć z powierzchni ziemi. Pozostanie tutaj, w horyzoncie życia, jako obietnica, która jest największym wyzwaniem, jakie zostało rzucone światu. „Kto pójdzie za Mną, stokroć więcej otrzyma i będzie miał udział w życiu wiecznym”. Tylko ten, kto ma odwagę weryfikować w swoim życiu obietnicę zawartą w chrześcijańskim orędziu, będzie mógł odkryć, że jest ono w stanie odpowiedzieć na jego oczekiwanie. Bez tego sprawdzianu nie będzie wiary odpowiadającej na rozumną naturę człowieka, a przez to wciąż dla niego interesującej.

Julián Carrón
Przewodniczący Fraternità di Comunione e Liberazione