fot. Karolina Szczupak

CLU. Autorytet, kto to taki?

Wspólnie spędzony czas. Rozmowy, modlitwa i zwiedzanie Opola. Zgłębianie treści słowa autorytet, jego roli i przydatności dla życia. Studenci z kilku stron Polski spotkali się w małej miejscowości na Śląsku Opolskim
Gabriela Cyrys

W ubiegły weekend w Jełowej k/Opola spotkali się studenci z Warszawy, Białegostoku, Krakowa i Wrocławia. Przyjechali na zaproszenie najmniej liczebnej ze wspólnot CLU w Polsce - wspólnoty opolskiej, by wspólnie zastanowić się nad rozumieniem słowa „autorytet”, spędzić razem czas, poznać specyfikę regionu jakim jest Śląsk Opolski i... spojrzeć na nowo na znaczenie swojego życia.

fot. Rafał Fiba

W piątek, we wprowadzeniu Dawid Crisanti - odpowiedzialny za studentów w Polsce - nawiązał do wcześniej wygłoszonego kazania ks. Tomka Struzika - „Wiara polega na zostawianiu śladów w historii świata”. Nie chodzi o jakieś nadzwyczajne czyny, lecz o zwykłe, codzienne życie, o to aby wiara nie była teorią a praktyką, aby miała wpływ na codzienne życie, na relacje z ludźmi, na studiowanie, na nasze wybory i sposób zachowania.

fot. Rafał Fiba

W sobotę, po Jutrzni, rozpoczęła się wspólna praca nad fragmentem tekstu z Dnia Inauguracji Roku Pracy, będącego zapisem rozmowy Luigiego Giussaniego z grupą Memores Domini w Mediolanie, 29 września 1991 roku. Studenci rozmawiali o różnych obliczach autorytetu, o „korzyściach” płynących z posiadania autorytetu w codziennym życiu ale również o trudnych kwestiach związanych ze zdradą, ze sprzeniewierzeniem się prawdzie, którą autorytet wcześniej proponował. „Autorytet jest nowym obliczem, wypełnionym większym pragnieniem, które w nas wzbudza większe pragnienie”.

Polecamy: „Ojcem jest ten, kto otwiera mi horyzont”

fot. Karolina Szczupak

Ksiądz Giussani kontynuuje: „Jedynie wtedy, gdy spotyka się autorytet, autentyczne zadowolenie zaczyna wnikać przez nasze drzwi, przekraczać próg naszej osobowości. Patrząc na to nowe ludzkie oblicze, człowiek pojmuje odpowiedniość z tym, czego oczekuje serce, i dlatego odkrywa zadowolenie. Bez autorytetu nie ma zadowolenia; może być «satysfakcja» albo, jeśli się woli, «przyjemność», ale nie ludzkie zadowolenie z wolności, myśli i serca, oczu i słowa”. Ta wolność dzisiaj jest decydująca, by wychowywać, by ryzykować w kochaniu bez posiadania, z tym dystansem czyniącym możliwym komunikowanie się Jego obecności, bez odkładania naszego człowieczeństwa do zamrażalnika, by nie redukować chrześcijaństwa do wartości „zbyt eterycznych i zbyt bladych” – mówił de Lubac – by przyciągać niczym magnes i wzbudzać zainteresowanie w głębi „ja”.

fot. Karolina Szczupak

Spacer po Opolu a potem msza św. pod przewodnictwem opolskiego biskupa pomocniczego Rudolfa Pierskały wypełniła wspólne popołudnie. Msza św. sprawowana była w intencji członków Ruchu z okazji 15. rocznicy śmierci ks. Giussaniego z prośbą o jego rychłą beatyfikację. Ksiądz Biskup w swojej homilii prosił uczestników liturgicznej celebracji o „dążenie do doskonałości na miarę samego Boga, choć to może nam się wydawać niemożliwe do osiągnięcia. Do tego trzeba wspólnoty. Do doskonałości dochodzimy przez całe życie. Chrystus zachęca nas w Ewangelii, abyśmy od Niego uczyli się miłości bezinteresownej, twórczej, miłości na różnych poziomach, miłości, która potrafi także pokochać nieprzyjaciół”.

fot. Rafał Fiba

Wieczorem odbyła się Szkoła Wspólnoty, w czasie której studenci dzielili się swoimi doświadczeniami na temat znaczenia i roli autorytetu w ich życiu. Ponieważ spotkanie odbywało się w ostatni weekend karnawału dlatego nie obyło się również bez wspólnej zabawy poprzedzonej frizii na temat różnych oblicz autorytetu - przygotowanym przez wspólnotę opolską. Zaprezentowano region, lokalne zwyczaje oraz charyzmat Ruchu w formie na wesoło. Nie obyło się również bez wspólnego śpiewu.


fot. Rafał Fiba

W ostatnim dniu pobytu studenci uczestniczyli we mszy św. parafialnej, po której Dawid, opowiedział mieszkańcom Jełowej o ruchu Komunia i Wyzwolenie. Po assemblei i obiedzie nadszedł czas pożegnania.


fot. Jakub Mizera